Co prawda wpis spóźniony na dzień
ojca, ale upały myśleć nie dawały. Poza tym czasem są lekkie
zawirowania w życiu których ostatnio u mnie nie brak i zapowiada
się na więcej...ale sza, cicho sza...
Połączenie czekoladowego lekkiego
ciasta z nutą alkoholu, aromatycznymi i świeżymi truskawkami, oraz
puszystym kremem kokosowym okazało się IDEAŁEM, a rodzice byli w
niebo wzięci że torcik był z dedykacją dla nich. Już piszę
dlaczego dla nich, w końcu to dzień ojca. Nie nie mam dwóch
tatusiów (dzięki Bogu ;P ) moja mama ma imieniny dokładnie w dzień
ojca. Obchodzą więc święta razem.
O cieście rozpisywać się więcej nie
będę, bo i tak żadne słowa nie są w stanie oddać jego
nieziemskiego smaku i aromatu. Aby go pojąć trzeba spróbować :)
Na biszkopt czekoladowy potrzebujecie:
6 jajek
1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki mączki ziemniaczanej
3 łyżki kakao
szklanka cukru
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
ew. 50 g startej czekolady
dodatkowo :
60ml likieru kokosowego do nasączenia
40ml wody
Z
jajek oddzielić żółtka i białka. W misce utrzeć białka z
malutką szczypta soli i całym cukrem. Gdy są sztywne dodać żółtka
i jeszcze chwilę ubijać. Wyłączyć mikser. Do masy dodać
przesianą mąkę, mączkę, proszek do pieczenia i kakao. Wymieszać
łyżką, następnie wrzucamy startą czekoladę i jeszcze raz
mieszamy. Ja jednak pominęłam dodatek czekolady ba nie wiadomo jak
i kiedy cała zniknęła z domu... Dno tortownicy smarujemy olejem
lub wykładamy papierem do pieczenia, ale tylko dno. Pieczemy w 160
stopniach około 30-40 minut. Ważne aby do suchego patyczka. Podane
proporcje są idealne na tortownicę o średnicy 24cm. Biszkopt
najlepiej upiec w przeddzień robienia tortu.
Do
Przełożenia:
500g
truskawek
Krem kokosowy:
puszka ok.400g mleka kokosowego
600ml śmietanki kremówki 30%
2/3 szklanki wiórków kokosowych
(najlepsze drobne)
1/2 szklanki cukru
4łyżeczki żelatyny + trochę wrzątku
do rozpuszczenia
Wszystkie składniki muszą być dobrze
schłodzone. W odrobinie wrzątku rozpuszczamy żelatynę i studzimy
ją. Śmietanę kremówkę ubijamy z cukrem, gdy jest już prawie
sztywna dodajemy po łyżce mleka kokosowego nadal miksując, ale już
na najniższych obrotach. Dolewamy cieniutkim strumieniem żelatynę
miksując. Wyłączamy mikser i wsypujemy wiórki kokosowe,
delikatnie mieszamy łyżką.
Ponadto:
wiórki kokosowe do obsypania wierzchu
ciasta
świeże truskawki na ozdobę
Wykonanie:
Biszkopt rozkrawamy na 3 blaty. Na
talerzu/ paterze układamy pierwszy z blatów i nasączamy do 1/3
ponczu. Truskawki kroimy w cienkie plasterki i układamy na cieście.
Smarujemy ok 1/4 kremu kokosowego. Na nim umieszczamy 2 blat,
powtarzamy wszystkie czynności. Przykrywamy ostatnim blatem,
nasączamy go i cały tort pokrywamy kremem. Obsypujemy wiórkami
kokosowymi. Chłodzimy w lodówce kilka godzin. Przed podaniem
ozdabiamy świeżymi truskawkami.
Bon Appetit moi drodzy ;))))
źródło: (klik)
Przepis dołączam do akcji:
ale świetne ciacho! rewelacyjnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńpyszności! dziękuję za dodanie do mojej akcji :)
OdpowiedzUsuńTaka córka to dopiero skarb:-) Ciacho tak wypakowane miłością, że czuć na odległość! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest idealny :)
OdpowiedzUsuńaż slinka leci!
Piękny tort, rodzice byli pewnie zachwyceni :)
OdpowiedzUsuńJejku ile miłych komentarzy :)))))))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim, bardzo się cieszę, że ciacho się podoba :)
Rodzice byli zachwyceni to prawda, a mi się serce cieszy jak widzę na ich twarzach uśmiech. To największa zapłata za włożoną pracę. To prawda, że jak robi się coś dla kogoś kogo się bardzo kocha to wkłada się masę miłości :)
Jeszcze raz dziękuję za miłe komentarze :))))
Buziaki i pozdrawiam :)